sobota, 21 kwietnia 2012

Infectonator 2

Pewnie wielu z was nudzi się, nie ma w co grać. Kasą też niezbyt, mam dla was coś za darmo i ciekawego. Infectonator 2 jest to flashówka Toge productions, jest ona kontynuacją słabej pierwszej części. Teraz widać że się postarali dając ciekawy pikselowy produkt, który daje dużo radości. W grze chodzi o przejęcie świata, przez zarażenie świata wirusem zamieniającym ludzi w zombie. Gra jest prosta polega ona na takim berku, jeden zarażony zabija człowieka on staje się zombie aż nie padnie lub ktoś go nie zabije. Każde miasto ma dodatkowe zadania jak limit czasu, brak używania broni, zaatakowania jakąś bronią, gra jest ciekawa bo nie jest odblokujemy dodatkowe oddziały zombie, zombie tyrana, zombie Jasona z piątek 13 czy lalki z piły. Podczas zniszczenia miast dostajemy pieniądze za które udoskonalamy naszego wirusa, lub kupujemy bronie: granaty, miny, toksyczna ciecz czy bombę chemiczną. Polecam.
Link do gry: http://armorgames.com/play/13150/infectonator-2



The Binding of Isaac

Nudziło mi się strasznie, nie miałem w co grać a na steamie miałem parę groszy. I myślałem że kupię sobie jakąś gierkę dla zabicia czasu,  tak religijny Isaac przykuł mój wzrok. Lubię gry trochę kontrowersyjne, i wybrałem The Binding of Isaac dla chwili gry. I cóż nie było to co szukałem, ponieważ Isaac to masa godzin gry. Każdy rozgrywka jest inna, inne itemy, wrogowie, bossowie. Grę można grać i grać, za każdym razem będzie to inna gra. Zaczynamy w pomieszczeniu z opisanym sterowaniem, możemy używać samej klawiatury lub klawiatury z myszką, nawet pada ale wtedy potrzebny nam będzie specjalny program. Gra polega na przemieszczaniu się po pomieszczeniach, zabijając naszych przeciwników za pomocy łez. Znajdujemy przy tym różne itemy, które dodają naszej postaci dodatkowych umiejętności. Trzeba też uważać na życie, tu śmierć  kończy się rozpoczęciem rozgrywki od nowa. Issacu możemy odblokowywać nowych bohaterów, nowe wyzwania czy też wykonywać dodatkowe zadania. Gra ma przyjemną grafikę flashówek która spodoba się każdemu, postacie są bardzo dobrze dopracowane.
Grę można nabyć też w wersji pudełkowej, która pozwala nam instalować ją gdzie tylko chcemy. Sama fabuła,  iście religijna. Matka usłyszała głosy że ma zabić Isaaca, a my chcemy uniknąć naszego zgonu. Klimat epicki, akcja przebiega w środku jakiegoś organizmu. Naszymi wrogami są zazwyczaj wrzody, flaki, muchy, gruczoły, a bossowie choroby jak guzy, nowotwory. Polecam grę, wciągnie was na masę godzin.


Grzech diabolo!

Udało się! Popełniłem grzech, zalogowałem się do bety Diablo 3. Pierwsze co mnie zaskoczyło to wybór postaci, dopracowany w każdym fachu choć wybór już taki mmo. Postacie przedstawione brzydko, przed żadnej historyjki ale to beta może w finale coś się zmieni. Mój wybór padł na męską wersje Demon Huntera, chciałem sobie zobaczyć postać która często w mmo odgrywa rolę złodzieja/thieft. Chodzi o grę bronią dystansową, pułapki, kusza, łuk, sztylety, ciche zabijanie, magia cienia, postać bazująca też w dużej mierze na assasinach ze względem umiejętności specjalnych. Sam świat jest mroczny, trochę nawet za bardzo jak dla mnie. Zaczynamy jako odludek który nie wiadomo skąd się wziął z bronią początkową kuszą, zabijamy zdechlaki zombie podczas kolacji na jakiś zwłokach. Gdzie po chwili jesteśmy przed bramami starego Tristan, osada zrobiona ładnie i ma klimat lokacji z dwójki. Oprócz tego jest karczma, i wchodzenie do budynków gdzie w dwójce mieliśmy tylko ludzi stojących przed namiotami lub stoiskami. Przechodziłem tylko pierwszego Questa jakim było zabicie jakieś królowej w starych ruinach, co już mnie zawiodło. Jest to kopia z poprzedniej części, gdzie tam musieliśmy iść na stary cmentarz zabić Andariel. Cóż to chyba jakiś mini boss, ale zawsze kobiece potwory w blizzardzie są na początku, żeby gra nie była zbyt szowinistyczna a kobieta za mocna.
Sama kontrola postaci jest super, zmęczony przedstawiciel rasy leniwej może używać tylko myszki. Co do eksploracji trudno powiedzieć, miałem lagi straszne ale cóż uroki bety. Ciekawe jest że nie trzeba podnosić kasy, która mnie w dwójce dobijała i często omijałem to. Ocena broni, która pokazuje ją klasę że początkującym graczom nie będzie przyprawiać problemu, czy lepsze ta z takim +6 czy takim +7%. Ogólnie klimat średni, nie chce mi się psuć zabawy lagującą betą dlatego zaczekam na efekt finalny.

piątek, 20 kwietnia 2012

Piekło pękło.

Kilkanaście prób zalogowania, ściągnięty klient po raz drugi, ciągłe zmiany serwerów między europa, asia, usa a tu nic. Piekło nie wytrzymało napływu bohaterów protagonistów, którzy chcą zwalczyć całe zło. Serwery nie wytrzymały, z jednej strony smutek z drugiej pocieszenie że blizzard może już przyszykować serwery na gwałtowne nasilenie w dniu premiery i przez parę lat grania. Dużo osób też uważa że to wszystko za sprawą Księdza Natanka, że modlił się za spaleniem serwerów które gorszą młodych ludzi. Cóż raczej pójdę spać, obejrzę do końca V jak Vendetta na TVN i zakończę mój dzień. Jutro przedstawię wam parę flashówek, oraz postaram się bardziej rozwinąć tego bloga.

Dzieciństwo przez gry #1 Pegasus


Kiedyś kawałek gałęzi służył jako karabin, krzaki jako najlepsza baza wojskowa. Telewizor, pegasus oraz pad były wejściem, do świata cudownej 8 bitowej krainy.
Krainy obsługiwanej przez prosty pad, dwa guziki i kontroler czterokierunkowego ruchu. Mario, Contra, Tank 1990 czy Bomberman każdy dzieciak cudownych lat 90 pamięta te tytuły.Wtedy jeszcze nie było save'ów ale komu to przeszkadzało, w końcu można było wyćwiczonemu graczowi przejść każdą w ponad godzinę. Kolejny przydatny gadżet dodany do rozrywki, który dawał super przyjemność do postrzelania w kaczki, zrobienia porządku z uliczną mafią oraz poczuć się jak szeryf dzikiego zachodu... PISTOLET! Tak dołączony do kolejnych wersji miał tylko 3 gry, i na tym się zakończyło przy jego premierze...  Po kilku latach okoliczne bazary, targowiska i wszędzie gdzie zagościł wolny handel, można było nabyć masę podróbek pegasusa i jego kartridżami. Lecz miały jedną wadę, nie były tak trwałe jak oryginały ale to nie było problemem bo były wyjątkowo tanie i każdy tym handlował. Rynek gier był przelany różnymi tytułami z żółtymi kartridżami, gdzie królowały postacie z bajek.
Gry z serii Chip i Dale, Tom & Jerry, Bugs Bunny ale tak najbardziej wśród nastolatków zajadających się gumą turbo prym wiodły postacie komiksowe. Grę z Batmanem posiadam do dziś w mojej kolekcji, tam mam konsole i czasem odpalam. Dla czystej nostalgii i tęsknoty za czasami dzieciństwa, kiedy czasy były tak beztroskie.  
Jak ktoś chce pograć polecam: http://pegasus-online.pl/

Blogowe CV.

Witam.
Jestem Arek, interesuje się grami w różnych formach. Gameplay, recenzje, przemyślenia chce tu ćwiczyć. Moim marzeniem jest zostać dziennikarzem, lecz  mam strasznie pod górkę. Brak stylistyki oraz błędy ortograficzne, tym blogiem chce ćwiczyć mój kunszt. Pisząc pierwszy wpis właśnie ściągam klienta diablo 3 beta, żeby poczuć mały smaczek przed oficjalną premierą w maju. Na dzień dobry wybiorę barbarzyńce, takim postacią zaczynałem legendarną 2 cześć tej kultowej gry. Mam nadzieje że ma swój niezapomniany klimat, blizzard zawsze solidnie wydaje swoje tytuły robiąc je raz na kilka lat. Dużo osób jest trochę zniesmaczone ceną 170 zł, ale taki wydatek raz na 10 lat to pikuś. Ja mogę czuć się oszukany kupnem Batman Arkham City, gdzie dostałem strasznie krótką grę ( 9 godzin gry) za 100 zł! Lecz mogłem się tego spodziewać po pierwszej części Asylum, lecz była dłuższa i bardziej klimatyczna. Kiedyś napiszę o tym, teraz bardziej przedstawię wam siebie. Jestem młodym bloggerem (lecz już pełnoletnim), pracuje wolnych chwilach właśnie gram, serwuje po necie, biorę udział w różnych eventach, jakiś film, jakaś książka, jakiś komiks lub też gry fabularne RPG. Co do sportu to lubię piłkę nożną, co będzie mogli zobaczyć po mojej serii Football Manager 12 oraz Fife 12 ( może nawet kogoś znajdę do wspólnej gry). Oprócz tego lubię kawę, jakieś piwko, kiper napojów energetycznych,  oraz fan fasolki ala chili. Myślę to na tyle, bardziej dam się wam poznać w pozostałych postach. Pozdrawiam.